
Doping farmakologiczny jest w sporcie surowo zabroniony – przyłapanie na nim sportowca może skutkować odebraniem zdobytych tytułów, zawieszeniem, a nawet dożywotnią dyskwalifikacją. Jednak co ciekawe, istnieją pewne naturalne sposoby wspomagania wydolności organizmu, określane mianem legalnego dopingu.
Zalicza się do nich np. niektóre zabiegi fizjoterapeutyczne czy pewne substancje zawarte w roślinach.
Jedną z najnowocześniejszych metod tzw. legalnego dopingu jest tlenoterapia hiperbaryczna (HBOT), czyli poddawanie organizmu działaniu tlenu pod wysokim ciśnieniem, aplikowanemu w specjalnej komorze. W takich warunkach ilość tlenu w organizmie wzrasta kilkukrotnie – nie jest on bowiem tylko przenoszony przez hemoglobinę, ale rozpuszcza się w osoczu. Badania dowiodły zaś, że usprawnia to działania układu odpornościowego, przyspiesza regenerację organizmu, poprawia przemiany metaboliczne w mięśniach i podnosi wydolność. – W okresie intensywnych treningów hiperbaria tlenowa poprawia przemiany tlenowe w komórkach organizmu, czyli przyczynia się do lepszego działania różnych szlaków metabolicznych. Szlaki te odpowiedzialne są za wykorzystanie energii, ale także mają znaczenie przy detoksykacji wewnątrzkomórkowej. Efekty te sprzyjają osiąganiu lepszych rezultatów w czasie zawodów – powiedział portalowi sport.pl dr Jacek Rączewski zajmujący się tlenoterapią hiperbaryczną. – Z terapii HBOT można też korzystać w okresie regeneracji lub roztrenowania. Po intensywnym okresie treningowym lub startowym, w którym mogły pojawić się kontuzje, przeciążenia i mikrourazy tlen może przyspieszyć powrót do sprawnego funkcjonowania – dodał.
Legalny doping wprost z natury
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że mianem legalnego dopingu określa się również niektóre naturalne substancje pochodzenia roślinnego, które mogą np. podnosić wydolność organizmu czy wydłużać maksymalny czas pracy mięśni, ale robią to w sposób zgodny z fizjologią człowieka, nie ingerują w pracę organizmu, są bezpiecznie i w pełni naturalne.
Jedną z roślin, którą stosuje coraz większa liczba zarówno zawodowych, jak i amatorskich sportowców jest burak, a konkretniej – wyciśnięty z niego świeży sok. Badania naukowe dowiodły, że on jest bogatym źródłem doskonale przyswajalnych przez organizm azotanów, czyli związków, które usprawniają przepływ krwi i zwiększają ilość tlenu oraz substancji odżywczych dostarczanych do mięśni. Dzięki temu, są one w stanie pracować dłużej i bardziej efektywnie. Dobroczynne działanie soku z buraka (tu więcej info o legalnym dopingu )potwierdziły badania przeprowadzone w 2011 r. na dwóch grupach kolarzy. Ci, którzy przed przejechaniem 16 km wypili jednorazowo pół litra soku z buraka przebyli dystans o blisko minutę szybciej niż ci, którzy napoju tego nie spożyli.
Inną substancją mocno rozpowszechnioną wśród osób uprawiających sport jest kofeina – trzynaście lat temu Międzynarodowy Komitet Olimpijski wykreślił ją z listy substancji zakazanych, choć podczas niektórych imprez sportowych jej poziom w organizmach sportowców jej nadal mierzony. Zgodnie ze standardami, stężenie kofeiny w moczu nie może przekroczyć 12µg/ml, co tak naprawdę jest niemożliwe. Kofeina pobudza wydzielanie adrenaliny, pobudza napięcie i pracę mięśni, zwiększa pojemność oddechową płuc, choć z drugiej strony w nadmiarze może powodować niepokój, bezsenność, kołatanie serca czy gwałtowne wahania ciśnienia. Kofeina w naturalny sposób występuje m.in. w kawie, herbacie czy kakao, jest także częstym dodatkiem do napojów gazowanych czy napojów energetycznych. Podobne, choć nieco łagodniejsze działanie, mają także niektóre zioła, takie jak bazylia azjatycka czy cytryniec chiński, które nie dość, że dodają energii, to jeszcze przyspieszają regenerację powysiłkową. Spożywa się je w postaci kapsułek lub naparów (suszone zioła zalewa się wrzątkiem, zaparza i wypija).
materiał nadesłany